poniedziałek, 30 stycznia 2017

Mój pomysł na kwiatki

Pianka, foamiran.... ostatnio obserwujemy prawdziwe szaleństwo, powstają przede wszystkim cudowne kwiaty, 
niektóre jak żywe, trudno oczy oderwać :) 
Ja niestety nie uległam temu szaleństwu,
 jestem tylko podziwiaczem ;) 
choć przyznam, że zdarzy mi się od czasu do czasu zrobić piankowego kwiatka, 
choćby takiego , jak tu, na tej kartce




Samodzielnie zrobione kwiaty mają to do siebie, że możemy pod względem kolorystycznym idealnie dopasować je do papierów, z których robimy pracę. To ogromny plus :) 
Powyższy kwiatek powstał przy użyciu wykrojnika, a kolor nadałam mu tuszami LM. Papiery to kolekcja Tenderness dpCraft, u nas został już tylko jeden wzór z tej kolekcji, tu znajdziecie pozostałe ---- klik

Jeśli jeszcze macie siłę i ochotę obejrzeć kilka zdjęć, to podzielę się z Wami moim pomysłem na kwiaty - nic nowego i odkrywczego, a jednak....
Zapraszam na mały fotokurs :)
Tym razem trochę większe kwiatki, bez użycia kwiatkowego wykrojnika, więc najpierw oczywiście wycinamy kółka (większe niż rozmiar kwiatka, który chcemy uzyskać), następnie wycinamy płatki - u mnie klasyczny czteropłatkowiec


Kolejny krok to kolorowanie, doskonale wiecie, że można prawie wszystkim ;) Ja tym razem zdecydowałam się na pastele olejne ( bo jeszcze nigdy nimi kwiatków nie kolorowałam), a wybrałam trzy kolory - najpierw taki cielisty, trochę brzoskwini, trochę łososia na środku, na ten kolor nałożyłam jasny róż - też od środka i lekko "wyciągnęłam" na płatki.
Na koniec dodałam jeszcze żywej zieleni - bo przecież wiosna tuż, tuż...

I tu mała nowostka :) tym razem potuszowałam jeszcze dodatkowo płatki czarnym trwałym tuszem, wybrałam stempel Kaisercraft imitujący żyłki, spękania.


Teraz zostało już tylko podgrzewanie, zwijanie, miętolenie, rozwijanie....
Płatki (kolorem do żelazka) przykładamy do nagrzanego (nie na maksa) żelazka, chwilkę czekamy, aż zaczną się zwijać i skręcamy - ja skręcam dość mocno, trzeba jednak uważać, bo pianka jest dość delikatna. Powstaje nam coś takiego

Następnie bardzo uważnie rozwijamy, rozciągamy nasze zawiniątka. Ja rozwijam każdą warstwę zaraz po zwinięciu, wydaje mi się, że są jeszcze trochę ciepłe i łatwiej je rozwinąć i ponaciągać. Uzyskuję coś takiego


Teraz pozostaje już tylko skleić ze sobą kolejne warstwy - ja używam odrobiny dosłownie kleju na gorąco - oraz zamontować środki, ja korzystam z takich, jak widzicie na zdjęciu, bo najbardziej mi się podobają :)

Gotowe kwiatki prezentują się tak



A ponieważ trochę przypominają kwiat jabłoni, to najprawdopodobniej wylądują na wiosennym wianku :)

Mam nadzieję, że pomysł ze stemplowaniem płatków spodobał się Wam na tyle, iż sami również popróbujecie, wybór kolorów bardzo bogaty, więc jak ktoś nie przepada za czarnym, to może sięgnąć po dowolny kolor tuszu. 
Ja na pewno od czasu do czasu zrobię sobie jeszcze piankowe kwiatki :)
Udanego tygodnia :)



Lista materiałów, których między innymi użyłam





4 komentarze:

  1. Piękne wyszły, wspaniały kolor i oształt :) Dziękuję za opisanie co i jak, przyda się gdy będę wkraczać w świat pianki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) warto popróbować, może akurat Cię wciągnie :)

      Usuń